Po śmierci mojej ukochanej żony Eweliny pozostał ogromny ból, pustka i strach… Jak poukładać nasze życie, by stało się znośne? Do tej pory wszystko skoncentrowane było na zdrowiu Eweliny. Leczenie w Polsce, immunoterapia w Niemczech, generowały ogromne wydatki. Po 6 latach przegraliśmy walkę z okrutnym glejakiem.
Ukochana żona i mama odeszła. Nasz świat runął. Choć jest bardzo ciężko dziś muszę skoncentrować się na dzieciach i zapewnić im normalne i stabilne życie. Dzieci wymagają opieki psychologa i wielu specjalistów. Ja sam borykam się z ciężką odmianą łuszczycy, która wymaga specjalistycznego leczenia na które wcześniej nie było ani pieniędzy ani czasu. Ciągle zmagam się z wyborami i bardzo trudno jest mi określić priorytety naszch potrzeb. Kredyt mieszkaniowy, cieknący dach, grzyb w mieszkaniu i wizyty u lekarzy specjalistów, których wymagają moje dzieci. Wszystko to jest moim problemem, z którym bez środków finansowych nie jestem w stanie sobie poradzić. Pracuję na pełnym etacie, wieczorami dorabiam jak mogę, lecz wszystko to jest niewystarczające. Jestem gotowy do ciężkiej pracy i poświęceń, ale bez pieniędzy na materiały budowlane i bez pomocy fachowców, nie jestem w stanie nic zrobić. Dlatego też zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o wsparcie finansowe mojej rodziny, by nasz życie mogło wrócić do normy.
Grzegorz