List mamy Tadzia po operacji serca
No więc jesteśmy w domku! Aż boję się to napisać, ale poszło bardzo dobrze! Operacja była bardzo trudna i długa, Pan Profesor Malec i Pani dr Januszewska rozszerzyli jej zakres, usuwając stenta (co było bardzo trudne!) i wszczepiając elektrody pod rozrusznik, który kiedyś będzie Tadziowi potrzebny. I to wszystko na bijącym serduszku! A nasz mały bohater zebrał siły po operacji bardzo szybko, już godzinę po zabiegu był bez respiratora. Płynów praktycznie nie było. A to wszystko dzięki Panu Profesorowi i Pani Doktor!Gdyby nie pomoc Państwa Fundacji....Jeszcze raz i tak aż do znudzenia, DZIĘKUJEMY za wsparcie i dofinansowanie! Dziękujemy wszystkim, którzy wspierają Fundację OLIWIA, bo dzięki nim dzieci takie jak Tadek mogą mieć szansę na lepsze życie.
Z wyrazami szacunku,
Aleksandra Celuch
ps. jak zwykle nie wiedziałam jakie zdjęcia wybrać....
|
|
|
|
|
|